Krystianek skończył 8 lipca 11 lat.Jest bardzo wesołym dzieckiem potrzebującym dużo miłości i ciepła.Chłopiec mając 9 miesięcy przeszedł operację usunięcia wodniaka i wydawało się ,że wszystko będzie dobrze, aż tu po trzech latach dowiadujemy się,że wodniak się odnowił tylko jest jeszcze większy niż poprzedni.Umiejscowił się tak,że neurochirurdzy z Prokocimia nie chcą ingerować skalpelem,żeby nie pogorszyć stanu zdrowia Krystianka. My jako rodzice siedzimy jak na bombie bo nigdy nie wiemy czy kolejny dzień nie przyniesie czegoś nowego w chorobie naszego ukochanego szkraba.
Nasza pociecha bardzo pragnie kontaktu z rówieśnikami,a najbardziej chciałby biegać i kopać piłkę jak każdy chłopak.Niestety jego niepełnosprawność ruchowa nie pozwala mu na taką zabawę. Syn od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i porażenie kończynowe oraz padaczkę lekooporną i ma również wadę wzroku.W związku z chorobą ma również problemy z mową iprzez to mówi tylko kilka pojedynczych słów.
Codziennie cztery razy w ciągu dnia musi przyjmować leki na epilepsję gdzie każde podanie dawki lekarstw wiąże się z jego buntem,ponieważ już nie chce ich przyjmować.Pod wpływem takiej ilości lekarstw nasze dziecko z dnia na dzień zaczęło spadać z wagi,ponieważ lekarstwa na jedno pomagają,a na drugie powodują spustoszenie organizmu i utratę masy ciała.
Krystianek mimo wielu przeciwności losu dzielnie to wszystko znosi.W tym momencie najważniejsza jest dla niego rehabilitacja i wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne. Znależliśmy w Polsce bardzo dobry ośrodek rehabilitacyjny Zabajka w Stawnicy, gdzie syn zrobił już po dwóch pobytach w tym ośrodku bardzo duże postępy.Najgorsze jest to,że każdy taki pobyt jest bardzo kosztowny.My jako rodzice chcemy i walczymy o to aby nasze dziecko mogło w miarę samodzielnie się poruszać.
Krystianek aby zrobić jakąkolwiek czynność musi mieć kogoś do pomocy,dlatego tak bardzo walczymy o niego i jego sprawność ruchową,żeby wreszcie mógł wyjść nawet na spacer bez pomocy drugiej osoby.
Prosimy o pomoc dla naszego ukochanego syna ponieważ sami nie jesteśmy mu w stanie zapewnić ogromu zabiegów,rehabilitacji i wizyt specjalistycznych jakich on potrzebuje.
Dziękujemy
Mama i Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz